Adam Pietruszka: od funkcjonariusza SB do oskarżonego
Kariera w Służbie Bezpieczeństwa i awanse
Adam Pietruszka, postać budząca skrajne emocje, swoją zawodową drogę rozpoczął od pracy w DOKP w Szczecinie w latach 1956-1958. Następnie, od sierpnia 1961 roku, rozpoczął karierę w strukturach Służby Bezpieczeństwa, kończąc Roczną Oficerską Szkołę Operacyjną SB MSW. Jego awanse w tej formacji świadczyły o zaufaniu przełożonych i skuteczności w realizacji zadań. Pełnił ważne funkcje, w tym zastępcy dyrektora Departamentu IV MSW w latach 1981–1984, a wcześniej naczelnika Wydziału I tegoż departamentu w okresie 1979–1981. Departament IV MSW, znany jako Departament Walki z Kościołem, odgrywał kluczową rolę w inwigilowaniu i zwalczaniu opozycji antykomunistycznej, w tym środowisk kościelnych. Adam Pietruszka był pułkownikiem MO i doświadczonym funkcjonariuszem SB, co potwierdza jego wysoką pozycję w hierarchii resortu spraw wewnętrznych. Jego służba obejmowała również delegacje zagraniczne do ZSRR, NRD i Włoch, co sugeruje zaangażowanie w operacje o szerszym zasięgu, a także potencjalne powiązania z międzynarodową działalnością służb PRL. W tym kontekście pojawiają się doniesienia, według których Adam Pietruszka był oficerem prowadzącym cenną agenturę SB wśród kleru, co świadczy o jego kluczowej roli w infiltracji i kontroli Kościoła katolickiego.
Rola w zabójstwie ks. Jerzego Popiełuszki
Centralnym punktem w biografii Adama Pietruszki jest jego bezpośredni związek z tragicznym zabójstwem ks. Jerzego Popiełuszki. Jako zastępca dyrektora Departamentu IV MSW, posiadał wiedzę i uprawnienia, które mogły wpłynąć na przebieg wydarzeń. W akcie oskarżenia zarzucono mu nakłanianie podwładnych do uprowadzenia i zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki oraz pomoc w ukryciu sprawców. Choć bezpośrednich dowodów na jego fizyczny udział w zbrodni mogło brakować, jego rola jako sprawcy kierowniczego została jednoznacznie ustalona przez sąd. Był on częścią aparatu państwowego, który uznawał działalność ks. Popiełuszki za zagrożenie dla ustroju PRL. Jego działania wpisywały się w szerszą strategię represjonowania duchowieństwa i ruchów opozycyjnych, a w szczególności działaczy Solidarności. W obliczu zbrodni, która wstrząsnęła Polską, Adam Pietruszka został wydalony ze służby w MO i usunięty z PZPR w grudniu 1984 roku, co było konsekwencją jego zaangażowania w sprawę.
Proces toruński i wyrok za zabójstwo
Komunistyczna Temida i skazanie morderców
Proces toruński, który rozpoczął się w 1985 roku, był jednym z najbardziej doniosłych procesów politycznych okresu PRL, dotyczącym zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki. Przed sądem stanęli bezpośredni wykonawcy zbrodni oraz osoby odpowiedzialne za planowanie i tuszowanie czynu. Wśród oskarżonych obok Adama Pietruszki znaleźli się Grzegorz Piotrowski, Leszek Pękala i Waldemar Chmielewski. Komunistyczna Temida, jak często określano wymiar sprawiedliwości w tamtym okresie, skazała głównych sprawców na długoletnie kary więzienia. Adam Pietruszka został skazany na 25 lat pozbawienia wolności oraz 10 lat pozbawienia praw publicznych za sprawstwo kierownicze zbrodni. Podobnie, Grzegorz Piotrowski otrzymał wyrok 25 lat więzienia, Leszek Pękala 15 lat, a Waldemar Chmielewski 14 lat. Wyroki te, choć surowe, nie odzwierciedlały pełnej skali winy, a ich kształt był znacząco modyfikowany przez władze PRL.
Kontrowersje wokół wyroków i emerytury
Mimo formalnego osądzenia sprawców zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki, proces toruński obfitował w kontrowersje. Jedną z najbardziej bulwersujących kwestii było znaczące skrócenie wyroków przez ministra spraw wewnętrznych gen. Czesława Kiszczaka, co podważało niezależność wymiaru sprawiedliwości i sugerowało naciski polityczne. Co więcej, po opuszczeniu więzienia w 1995 roku, Adam Pietruszka pobierał wyższą emeryturę niż ofiary PRL-u, co było jaskrawym symbolem niesprawiedliwości systemu, w którym funkcjonariusze aparatu represji byli często lepiej traktowani niż ci, którzy ucierpieli z jego powodu. Nawet po upadku komunizmu, kwestia sprawiedliwości w tej sprawie pozostawała otwarta, a wielu wskazywało na potrzebę pełnego rozliczenia się z przeszłością i ujawnienia wszystkich winnych, w tym potencjalnych zleceniodawców tej zbrodni.
Adam Pietruszka: życie prywatne i związki z nauką
Kariera naukowa i publikacje
Po opuszczeniu zakładu karnego, Adam Pietruszka podjął zaskakującą ścieżkę kariery naukowej, która wzbudziła wiele pytań i kontrowersji. Uzyskał tytuł magistra administracji, broniąc pracy pt. „Przymus bezpośredni w egzekucji administracyjnej”. Następnie związał się z Akademią Pedagogiki Specjalnej, gdzie pracował w Instytucie Pedagogiki. Jego dorobek naukowy obejmował publikacje z zakresu pedagogiki, w tym materiały dotyczące edukacji muzycznej. Choć jego formalne kwalifikacje naukowe i obszary badawcze mogły wydawać się odległe od jego przeszłości w Służbie Bezpieczeństwa, jego obecność w środowisku akademickim budziła wątpliwości co do jego pełnego rozliczenia z przeszłością i wpływu na kształtowanie młodych pokoleń. Mgr Adam Pietruszka, jak był formalnie określany, starał się budować nowy wizerunek, jednak cień jego działalności w PRL skutecznie go prześladował.
Zainteresowania pozanaukowe i aktywności
Poza formalną karierą naukową, Adam Pietruszka angażował się również w inne aktywności, które wykraczały poza jego dotychczasowe doświadczenia. Choć szczegóły dotyczące jego hobby i zainteresowań pozanaukowych nie są szeroko znane, jego życie prywatne było przedmiotem zainteresowania ze względu na jego przeszłość. Warto zauważyć, że według włoskiego prokuratora Ferdinando Imposimato, Pietruszka miał być obecny na placu św. Piotra w momencie zamachu na Jana Pawła II. Ta poszlaka, choć nie została jednoznacznie potwierdzona, sugeruje, że jego działania mogły mieć szerszy wymiar międzynarodowy i być powiązane z wydarzeniami o globalnym znaczeniu. Jego wcześniejsze delegacje służbowe do Włoch, ZSRR i NRD mogły stanowić przygotowanie do tego typu operacji, a jego późniejsze zaangażowanie w naukę mogło być próbą stworzenia fasady normalności po odbyciu kary.
Nieujawnieni zleceniodawcy zabójstwa ks. Popiełuszki
IPN i historia PRL
Instytut Pamięci Narodowej (IPN) odgrywa kluczową rolę w badaniu i dokumentowaniu historii PRL, w tym zbrodni popełnionych przez reżim komunistyczny. W kontekście zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki, IPN stara się rzucić światło na pełny mechanizm tej zbrodni, identyfikując nie tylko wykonawców, ale także osoby odpowiedzialne za jej planowanie i akceptację na najwyższych szczeblach władzy. Historia PRL jest pełna przykładów, gdzie funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa byli narzędziami w rękach ideologów i decydentów. Choć Adam Pietruszka został skazany za sprawstwo kierownicze, wiele pytań nadal pozostaje bez odpowiedzi, a świadectwa historyków IPN wskazują na istnienie szerszej siatki osób zaangażowanych w tę sprawę. Degradacja i zwolnienie dyscyplinarne Adama Pietruszki w 1984 roku było jedynie początkiem ujawniania prawdy o tej zbrodni.
Degradacja i zwolnienie dyscyplinarne
W wyniku ujawnienia jego roli w zabójstwie ks. Jerzego Popiełuszki, Adam Pietruszka został zdegradowany i zwolniony dyscyplinarnie ze służby w Służbie Bezpieczeństwa w 1984 roku. Był on członkiem specjalnej grupy operacyjnej, która miała na celu ujęcie sprawców zabójstwa, co stanowiło cyniczną grę pozorów. Następnie sam zasiadł na ławie oskarżonych, co pokazuje, jak głęboko został uwikłany w tę sprawę. Wydalenie ze służby w MO i usunięcie z PZPR w grudniu 1984 roku było formalnym potwierdzeniem jego winy i niechęci państwa do dalszego utrzymywania go w swoich strukturach. Mimo to, jak wspomniano, późniejsze wyroki zostały złagodzone, a on sam doczekał się emerytury, co stanowi gorzką pigułkę dla wielu ofiar systemu komunistycznego. Nieujawnieni zleceniodawcy zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki nadal pozostają w cieniu, a IPN nadal pracuje nad pełnym wyjaśnieniem okoliczności tej tragicznej zbrodni.
Dodaj komentarz